Pierwsze Mikołajki za nami, a właściwie już drugie w życiu naszej córci, jednak w ubiegłym roku Mała "nie wiedziała jeszcze o co kaman" :) A teraz już wie...oczywiście był upominek od mamusi i tatusia...znaczy się od Św. Mikołaja chciałam powiedzieć. Hania nie dostała prezentu rano, bo obawiałam się, że będą problemy z wyjściem do niani :) W związku z tym, że Hanulka była grzeczną dziewczynką (powiedzmy) dostała od Świętego kredki, drewniane puzzle, książkę "Moje pierwsze święta Bożego Narodzenia", 3-częściowy komplecik oraz słodycze. Nie wiem, jak Mikołaj zmieścił to wszystko do bucika, zresztą, kto jak nie On... :)
Jeśli chodzi o przygotowania do Świąt, to idą one pełną parą. Prezenty już prawie dla wszystkich zakupione, zostali jeszcze tylko drobne upominki dla mojego brata, jego żony i rodzeństwa Łukasza. Jeśli chodzi o dzieciaki to czekamy jeszcze tylko na ostatnie przesyłki z allegro i wszystkie Maluchy zostaną w Wigilię obdarzone podarunkiem. Hanulka dostanie zestaw sprzątający (tj. odkurzacz, miotłę, mopa, małą zmiotkę), matę wodną, lalkę interaktywną, oraz Misia Edusia. Do tego dołączymy fajną pidżamkę i Niunia powinna być zadowolona.
Mój małżonek zostanie obdarzony słuchawkami Philipsa, swetrem i być może jeszcze jakim drobiazgiem. Na Mikołaja dostał zegarek, z którego cieszy się jak dziecko. Fajnie tak sprawiać innym prezenty. Ciekawe, co ja znajdę w tym roku pod choinką...
Czekam na święta, bo będą to dla nas święta wyjątkowe...spędzone z naszą Córeczką, która bardzo bystrą i mądrą dziewczynką. Co dzień zaskakuje nas wciąż nowymi umiejętnościami, wypowiadanymi słowami - nie jestem w stanie wszystkiego zapamiętać, tyle już tego jest. Postaram się zebrać wszystko do kupy i w następnym poście opisać, co potrafi nasza mała Myszka.
Chciałam wstawić jakieś zdjęcie Hanulki, ale niestety popsuł nam się aparat.