czwartek, 7 lipca 2011

Nie potrafię spojrzeć w lustro...Jest mi wstyd... W chwili bezsilności uderzyłam własne dziecko...Dziecko, które ze zmęczenia popadło w taką histerię, z którą ja nie potrafiłam sobie poradzić... Nie potrafię nawet opisać tego co czuję... Jeden klaps i jak gdyby ktoś wylał mi kuebł lodowatej wody na głowę. Siedziałam i płakałam z własnym dzieckiem, a ona tak bardzo łkała i tuliła się do mnie....Nie wiem co się ze mną dzieje, od kilku tygodni czuję, że jestem emocjonalnym wrakiem, fizycznie też nie jest lepiej...Nie kontroluję gniewu, nie radzę sobie z emocjami...czuję, że spadam w dół...Nie wiem co się ze mną dzieje i gdzie szukać pomocy...

3 komentarze:

  1. Jesteś po prostu przemęczona, idź na zwolnienie, wycisz się, wyśpij, odpocznij, spędź z Hanią trochę czasu. Obie tego potrzebujecie. Naciesz się ciążą. Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam cię ciepło, nie dręcz się.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Gdzie szukać pomocy"- bez przesady... Oczywiście nie powinnaś była uderzyć córci, ale myślę, że dałaś jej małego klapsa, a to jest różnica. Myślę, że malutka o tym zapomni, a dla Ciebie będzie to nauczką, by tak więcej nie robić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci potrafią dać w kość i czasami jakby diabełki w nich wstępowały! Sama czasami już rady nie daję! Nie jestem za bezstresowym wychowaniem i sądzę że od czasu do czasu jak dziecko naprawdę nabroi to nie zaszkodzi ten klaps. Ale oczywiście nie można tego nadużywać.
    nie wiń się za to co się stało. Życzę dużo cierliwości i wytrwałości:*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń