środa, 16 lutego 2011

Po wizycie u lekarza

Wczoraj miałam pierwszą wizytę u mojego gina. Jakiż był zadowolony, gdy powiedziałam mu, że przychodzę z kolejną ciążą :) Pan Doktor mnie zbadał, zrobił usg i określił termin porodu na 3 października. Stwierdził też, że coś mi się lekko odkleiło, ale dopóki nie ma krwawień nie mam się przejmować. Nie mogę też poddać się biopsji, którą miałam wyznaczoną na 19 lutego. Dostałam skierowanie na badania krwi, a następną wizytę mam wyznaczoną na pierwszy dzień wiosny. Będzie to już 12 tydzień ciąży...
Ciąża skomplikowała mi pewne sprawy, ale myślę, że to się wszytko da. Powiedziałam o dziecku rodzicom i szefowej w pracy. Reakcja szefowej bardzo mnie zaskoczyła, w sensie pozytywnym... Serdecznie mi pogratulowała, kazała dbać o siebie i niczym się nie martwić. Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się jej reakcji, a tu taka niespodzianka :) Moi rodzice też byli zaskoczeni, ale przyjęli wiadomość o kolejnym wnuku spokojnie. Mnie męczą mdłości i okropne zaparcia - ale tak samo było z Hanulką, musimy to przetrwać. Byle do przodu... :)

7 komentarzy:

  1. To będzie druga dziewczynka :) Tak czuję :) Przy Misi miałam tak samo, wszystko mi brzydko pachniało i mdliło mnie.Przy Michałku nie miałam żadnych objawów. Pozdrawiamy!

    Notka u nas wkrótce się pojawi, zdjęcia już do nas dotarły.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mam przeczucie, że to jednak będzie synek... Tak samo przy pierwszej ciąży czułam od początku, że to będzie dziewczynka, tak teraz też mam przeczucie... Ciekawość mnie zżera i naprawdę podziwiam Ciebie i Adama, że udało się Wam dotrwać do narodzin Michałka bez poznawania płci. To dopiero początek, a już mi się dłuży :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lexie - niestety nie mam swojego bloga. Już od jakiegoś czasu o tym myślę, ale jak widać tylko na tym się kończy :) Może kiedyś?
    Reakcja Szefowej wzorowa!! Zazwyczaj tak jest, że tym co się najbardziej przejmujemy to okazuje się, że nie było takiej potrzeby! A ludzie też umieją zaskakiwać:)
    Mnie na zaparcia w ciąży najbardziej pomagały morele, ale te "żywe" nie suszone, tylko tak jakby teraz to nie pora na nie:(
    U mnie problemem to była mega zgaga od połowy ciąży do samego końca! Wypijałam prawie 1,5 l mleka codziennie bo tylko to przynosiło mi ulgę. Zamiast wodę ze sobą wszędzie nosiłam mleko w małej butelce:):)
    Oby Ciebie to ominęło i cała ciąża była spokojniutka!!
    Pozdrawiam Monika z Hanią

    OdpowiedzUsuń
  4. No to problem z szefową już masz z głowy. Pracą się nie przejmuj, masz wiele miesięcy żeby pozamykać sprawy i spokojnie odejść na macierzyński (ja sobie tak tłumacze hihi) Spokojnego czasu ci życzę i jak najmniej mdłości. Może to będzie chłopczyk jednak:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super masz szefową:) Dbaj o Was, buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja mam trzech synków i przy najstarszym mdliło mnie prawie całą ciążę,wszystko drazniło zapachami,przy Tosiu zero dolegliwosci,ciąża jakby wcale ciążą nie była,z Franiem znów dziwne uczucia ciążenia....tak więc co do płci po objawach bym nie obstawiała;)))))gratuluję serdecznie:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Codziennie rano na czczo wypij szklaneczke wody z cytrynką - mnie pomagało :)

    Lidka

    OdpowiedzUsuń